GAZ 69, “odnowa biologiczna” część ’10…. ;)


Żeby nie było że nic nie robię…. Z przyjemnością wyrwałem się na dwie godziny do garażu…. Powiem szczerze, nie myślałem, że odkręcenie ośmiu śrub cymbantów i dwóch w jarzmie resoru zajmie tyle czasu i pochłonie tyle energii… 6 śrub od cymbantów udało sie odkręcić za pomocą dłuuuugiej przedłużki, dwie poddały się dopiero w imadle…. Ale to było łatwe…. Problemem okazały się śruby mocujące wieszaki resorów w jarzmie ramy…. Powiem szczerze, brak możliwości użycia klucza nasadowego lub oczkowego skutkował obrobieniem nakrętek i podjęciem decyzji o użyciu kątówki…. Cóż począć….. Na szczęście mam trochę elementów zapasowych…. 😉 Udało się wyciągnąć przedni most i resory, troszkę działania w imadle i zamierzony efekt osiągnięty…… Tyle na dziś, kilka komentarzy pod zdjęciami 😉

 

W końcu moje imadło marki Stanley zamocowane w ciężkim stole pokonało opór materii 😉 Jak miło robi się w takich chwilach 😉

Tak sobie wiszę…. Muszę w tym tygodniu wyspawać “kobyłki”, cena porządnych nowych zabija a mam na “składzie” sporo rur metalowych, z których to zrobię. Późniejsza frajda z pracy bezcenna…. 😉

A gdzie jedziesz ? Przyjdzie czas na totalną rozbiórkę i odnowę 😉 Będzie śmigać 😉

Hmmmm, coś tu ciekło…. Na szczęście naprawa tego to trochę roboty i tylko kilka złotych 😉

Jutro posprzątam…….

A może zostawić oryginalny rozmiar 6,50×16 ?  Co Wy na to?

Pozdrawiam terenowo.

Seba 4×4

Skomentuj Anonim Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *