Seat Ibiza 1,2, auto z duchem Porsche ;)

W 1997 po sprzedaniu malucha postanowiłem posmakować hiszpańskiej technologii…. Jako że auto wpadło Hani w oko, to z giełdy wróciliśmy Seatem Ibizą rocznik 1988 z silnikiem 1,2 l z dumnym napisem “system porsche”, białym nadwoziem w wersji 3D o dumnej nazwie wersji Del Sol. Powiem krótko, przesiadłem się z malucha, więc Ibiza wydawała się wielka, zrywna, nowoczesna itp….. 😉 Na serio, auto było naprawdę zrywne i w miarę ekonomiczne, bagażnik mieścił około 300 l, więc wyjazdy z dzieciakami były już niegroźne. Szeroki rozstaw kół i osi pozwalał na dynamiczna jazdę, niewielka masa nie przeszkadzała w tym. Ibizą jeździliśmy jakieś 2 lata, były też przygody…. Jedna z nich to zawadzenie obudową skrzyni biegów o wystający kamień na bruku u w efekcie konieczność klejenia pęknięcia…. Kiedyś przed domem pękł resor (tył), ale jakoś się dokulałem…. Robione były jeszcze przednie dolne wahacze, należy jednak pamiętać, że Seat miał za sobą parę kilometrów i lat…. Jedną ciekawą awarią było zaginiecie biegów na trasie do Osia…. Ręcznie włączyłem drugi bieg i jakoś wróciliśmy 30 km…. Winę za tę awarię ponosiła mała kostka z krzyżakiem łącząca drążek dźwigni biegów z wybierakiem. Dla odmiany raz przy jakiś 80 km/godz otworzyła mi się maska silnika….. Efekt – nadcięte podszybie i pogięta maska, na szczęście udało mi się zjechać bezpiecznie na pobocze. Za pieniądze uzyskane z AC zrobiłem maskę i pomalowałem całe nadwozie  😉 Auto było kilka razy na wyjazdach do Niemiec, tam przynajmniej sprawdziłem osiągi, spokojnie można było trzymać na trasie 150 km/godz. Silnik, przy projektowaniu którego uczestniczyli inżynierowie z Porsche, był chyba najmniej awaryjnym podzespołem w aucie. Dumny napis świadczący o współpracy z Porsche widniał na silnikach 0,9; 1,2 i 1,5 l, po liftingu były wyposażone w wtrysk. Ogólnie muszę przyznać, że miło wspominam naszą współpracę mimo kilku awarii. Jakby nie patrzeć, była to pierwsza “zachodnia” maszyna na naszym podwórku 😉

Plusy:

• silnik,
• zwarte nadwozie,
• komfort jazdy,
• spalanie.

Minusy:

• drobne awarie,
• auta powypadkowe (w tamtych czasach),
• dostępność części (jw),
• korozja.

Poniżej kilka słów o o historii, danych technicznych i kilka zdjęć:

Seat Ibiza I (oznaczenie 021A) stworzony został w oparciu o SEAT-a Ronda (i pośrednio Fiata Ritmo/SEAT-a Ritmo). Linię nadwozia projektował Giorgetto Giugiaro (ten od Golfa 😉 ).  Pierwszy egzemplarz zjechał z linii montażowej  w Barcelonie dnia 27 kwietnia 1984. W Ibizie użyto także jednostek oraz układu napędowego stworzonych we współpracy z Porsche. Był to pierwszy SEAT, w którym nie użyto części karoserii z modelu Fiata. Nadwozie zaprojektował włoski designer Giorgetto Giugiaro. W marcu 1991 roku pierwszy model przeszedł facelifting. Wszystkie jednostki napędowe montowane w Ibizie pierwszej generacji były silnikami w układzie rzędowym czterocylindrowym, napędzającym koła przednie: motory benzynowe o pojemności 0.9, 1.2 i 1.5 (85 KM) wykorzystywały gaźnik w układzie zasilania. W silnikach 1.5 (90 KM) oraz 1.7 zastosowano jednopunktowy wtrysk paliwa, a wprowadzony w 1988 roku silnik 1.5 (100 KM) – wtrysk wielopunktowy. Silnik wysokoprężny o pojemności 1.7 zasilany był wtryskiem pośrednim. W 1993 r. zaprezentowano następcę produkowanego w oparciu o VW Polo.

Wymiary:

Powyżej nasza “kuna” 😉

Dość wypełniona komora silnika z kołem zapasowym (strefa zgniotu 😉 )

Dumny napis świadczący o koligacjach z Porsche

Hmmmm, ascetyczna deska rozdzielcza  zaprojektowana w 1985 r.

Ustawny bagażnik

Zgrabny, nieco pudełkowaty tył

I jeszcze raz tył 😉

Pozdrawiam terenowo.

Seba 4×4