Urwany bak w Kijance, part II ;)


Dzisiaj znalazłem chwilę na urzędowanie w kanale….. Najpierw musiałem objechać cały Wągrowiec w ramach poszukiwania ceownika zimnogietego 20×40(50), pojeździć sobie pojeździłem, kupić nie kupiłem….. Postanowiłem wjechać do zaprzyjaźnionego sklepu w Szamocinie, gdzie zawsze mieli wszystko, tym razem okazało się że wszystkiego nie mieli… Zmodernizowałem zamówienie i wróciłem z pełnym profilem 20×40 i kątownikami z odzysku, dodatkowo przezornie zakupiłem kilka tarczek do kątówki i wiele nowych błyszczących śrub z nakrętkami 😉 Wpadłem do kanału i po kilku minutach obserwacji w głowie zarysował się plan 😉

Na wejściu było tak:

img_0249

Tak sobie leżę….. To rdzawe pod spodem to podłożona na szybko stara osłona baku

img_0250

Się trochę fabryczny uchwyt pogiął, kolejny urwał się na amen…..

img_0251

No właśnie, gdzieś tu kiedyś był taki ładny fabryczny rant z dziurką……

img_0252

Ałaaaa, był kontakt wału napędowego z bakiem…….

img_0253

Na tym polega dosłowność pojęcia “nity zrywalne” 😉

img_0255

Dla ułatwienia sporządzenia wirtualnego projektu w systemie komputerowym “wizja chwili” położyłem zmasakrowany bak na osłonie wskazującej na oryginalne miejsca montowania do ramy

img_0262

Precyzyjny system mocowania nowych elementów umożliwiający regulację w pionie i poziomie o setne milimetrów jest po prostu niezastąpiony…….. 😉

Następne dwie godziny przypominały znany utwór Maanamu “Raz, dwa, raz, dwa”, w szczególności nieco wyrwane z kontekstu słowa:

Z dołu do góry, z góry na dół
Z ciemności w słońce, z ciszy w krzyk

Falowanie i spadanie, falowanie i spadanie
Ruch, magnetyczny ruch, ściana przy ścianie

Miraż tworzenia, złuda istnienia
Im wyżej skaczesz, tym bliżej dna

(…)

W końcu zmęczony, bez sił i ochoty,
Bez domu i imienia, w kanale zapomnienia

Była góra i dół – z kanału, do kanału…..

Była ciemność i słońce – ciemny kanał, jasny garaż…..

Było falowanie i spadanie – dobry pomysł, zły pomysł….

Był ruch przy ścianie – garaż mam wąski…… 😉

Było bez sił i ochoty – zrobiło się ciemno i zimno……

Wracając do tematu, zakończyłem pracę po zrobieniu tego magicznego “wihajstra”….

img_0256

Dla niewtajemniczonych…. jest to innowacyjne tylne mocowanie baku opracowane w technice AutoCad…. Żeby było ciekawiej, to działa!!! 😉

Tyle pracy na dziś, powrót do kanału pewnie w piątek, jutro późny powrót z pracy i po ciemku to tylko zamontuję w nowym baku czujnik poziomu i przyłapię tylne mocowanie baku żeby w piątek było łatwiej.

Pozdrawiam terenowo.

Seba 4×4

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *