Suzuki Jimny – następca legendarnego Samuraia


Suzuki Jimny zadebiutował na rynku w 1998 roku jako następca Samuraia. Czy okazał się równie dzielny terenowo i prosty w eksploatacji?

Trochę historii i danych technicznych.

Jimny pojawił się na rynku przed blisko 15-stu laty w 1998 r. Suzuki nie mogło pozwolić sobie na walkę z konkurentami typu Nissan Patrol, Mitsubishi Pajero, Toyota Land Cruiser, które były dużymi autami z mocnymi silnikami. Postawiono na sprawdzoną przez lata formułę niedużego samochodu terenowego o niskiej masie i małych silnikach. Auto tego typu mogło być również postrzegane jako pojazd miejski. Na polskim rynku pojawił się w ofercie w 1999 r. Powoli wypierał Samuraia, który był produkowany równolegle przez kilka lat. Kształty zewnętrzne zdradzają, że jest to terenówka budowana według klasycznych zasad. Niemalże pionowa szyba przednia, stosunkowo długa i płaska maska, praktycznie pionowy tył. Wszystkie te elementy w połączeniu z wysokim kątem natarcia i zejścia nawiązują do  klasycznych aut terenowych. Z drugiej strony eleganckie, wykończone plastikiem zderzaki są w stanie zmylić laika. Auto oferowano z dwoma silnikami, które z czasem ulegały modyfikacjom. Tabela przedstawia osiągi poszczególnych silników:

 

rodzaj zasilania pojemność moc [KM] / przy obr/min mom. obr. [Nm] prędkość [km/h] Okres

produkcji

silniki benzynowe 1,3 16V 80/ 6000 104 140 1998-2005
1,3 VVT 86 / 6000 110 140 Od 2005
0,7 12V 64 / 6500 106 125 2000-2003
silniki diesla 1,5 DDiS 86 / 3750 200 145 1998-2010
1,5 DDiS 65 / 4050 160 130 2003-2005

 

 

Nadwozie.

Suzuki Jimny jest autem łatwo rozpoznawalnym, głównie dzięki swej nieproporcjonalności. Zaledwie trochę ponad 3,5 m długości, 1,6 m szerokości w stosunku do ponad 1,7 m wysokości sprawiają wrażenie aut niestabilnego. Nadwozie zachowuje oczywiście kształty rasowego auta terenowego. Utwierdzają nas w tym takie szczegóły jak krótkie zwisy, okrągłe światła, mocne nadkola, zadowalający prześwit, duże powierzchnie przeszklone oraz zapasowe koło na drzwiach bagażnika. Słowem – prawdziwa terenówka. Potwierdza to poziomo poprowadzona maska, pionowo opadający tył przywołujące na myśl protoplastę.

Poniższa tabela przedstawia wymiary Suzuki Jimny:

 

długość [mm] 3645
wysokość [mm] 1670
szerokość [mm] 1600
rozstaw osi [mm] 2250
liczba miejsc 4
Prześwit [mm] 190
objętość bagażnika [l] 113

 

Nadwozie charakteryzuje się dobrymi parametrami terenowymi:

Kąt natarcia: 37 stopni,

Kąt zejścia: 46 stopni,

Kąt rampowy: 31 stopni.

Wytwarzano dwa rodzaje nadwozia, cabrio z zdejmowaną tylną częścią dachu oraz standard z zamkniętym nadwoziem blaszanym. Nadwozie oparte jest na sztywnej ramie nośnej. Z zewnątrz Jimny niewiele zmieniał się w czasie produkcji.

Wnętrze auta.

Wymiary zewnętrzne decydują o ilości miejsca we wnętrzu Jimny. W większości aut terenowych nie narzekamy na brak miejsca, w  Suzuki Jimny sytuacja przedstawia się inaczej. Za kierownicą odnajdą się osoby niedużego wzrostu. Ludzie “słusznych” rozmiarów mają problemy nawet ze sprawnym kręceniem kierownicą. Ręka potrafi blokować się między kolanem a kierownicą, która nie ma regulacji położenia. Kolejny minusem jest niedostateczna regulacja fotela wzdłuż. Wsiadanie do tyłu nie jest łatwe, fotele nie mają pamięci położenia, zawsze trzeba od nowa ustawiać płożenie siedziska i nachylenie oparcia. Z tyłu ciężko znaleźć wygodą pozycję. Oparcie jest niemal pionowe, co nie sprzyja dłuższym podróżom. W Jimny wystarczająco dużo miejsca jest na nasze głowy. Mikroskopijny bagażnik można powiększyć przez złożenie siedzeń.

Wystrój wnętrza uległ zmianom w 2005 r. Lifting  był to z pozoru delikatny, ale w rzeczywistości zaszło sporo zmian, głównie wewnątrz auta. Z konsoli centralnej zniknęły antyczne suwaki do obsługi systemu wentylacji, w ich miejsce pojawiły się nowocześniejsze pokrętła. We wnętrzu pojawiła się trójramienna kierownica, zastosowano lepsze jakościowo materiały wykończeniowe. Kolejną zmianą było zastąpienie drążka sterującego skrzynią rozdzielczą trzema przyciskami sterowania napędem. Jest to rozwiązanie łatwiejsze w obsłudze, wyglądające bardziej estetycznie, ale off-roadowcom z zasadami z pewnością nie przypadło do gustu. W wyposażeniu oferowano zarówno klimatyzacja, jak i pełną “elektrykę” (łącznie z ogrzewaniem siedzeń), ale w zamian  kierownica nie miała żadnej regulacji. Poziom wykończenia jest poprawny a użyte materiały dobrej jakości. Całość podporządkowana została ergonomii. Kierowcy docenią także dobrą widoczność wynikającą z wysokiej pozycji za kierownicą oraz dużej powierzchni szyb i sporych rozmiarów lusterek bocznych.

Silniki i przeniesienie napędu.

Zastosowane silniki niezależnie od rodzaju zasilania dysponują stosunkowo małą pojemnością. Wbrew pierwszym wrażeniom jazda nimi jest dość płynna i w miarę dynamiczna dzięki niewielkiej masie auta oraz niezbyt szerokim oponom. Do sprawnego poruszania się jesteśmy jednak zmuszeni wykorzystywać cały zakres obrotów silników. W warunkach terenowych poruszanie się ułatwia reduktor, którego używanie wydłuża żywotność sprzęgła oraz zwiększa właściwości terenowe. O ile silniki benzynowe niezależnie od wersji nie sprawiają użytkownikom większych kłopotów, o tyle silniki diesla powstałe w współpracy z Renault bywają kapryśne w użytkowaniu. Najwięcej problemów przysparzają wtryskiwacze, których żywotność jest skromnie mówiąc dyskusyjna…. Z reguły po osiągnięciu przebiegu nieco ponad 100 tys. km. dochodzą kresu swego żywota, regeneracja lub wymiana na nowe nie należy do tanich, jeśli zbyt długo będziemy zwlekać z ich wymiana, możemy do kosztów naprawy doliczyć regenerację pompy wtryskowej…. W przeniesieniu napędu wykorzystywano automatyczne i manualne skrzynie sprzężone z skrzynią rozdzielczo – redukcyjną. Automat oferowany był z silnikiem benzynowym. Przedni napęd sprzęgany jest „na sztywno” co utrudnia nam poruszanie się po asfalcie z włączonym napędem4x4. W mostach brak blokad mechanizmów różnicowych. Na reduktorze nie brakuje mocy. Nawet pozbawione elektronicznych systemów kontroli trakcji i blokad dyferencjałów niewielkie koła bezproblemowo wyciągają lekkie auto z terenowych opresji – znacząco pomaga w tym niska masa, dzięki której Jimny nie zapada się w grząskim podłożu. Samochód dowodzi, że czysto mechaniczne i proste rozwiązania ciągle pozostają konkurencyjne i stosunkowo bezawaryjne.

Zawieszenie.

Zastosowano tu klasyczną ramę, do której przymocowane są dwa klasyczne sztywne mosty napędowe, zawieszone na sprężynach. Amortyzatory zamocowane są niezależnie, jeśli kierowca jeździ zgodnie z przepisami ruchu drogowego – jazda Jimny jest bezpieczna. Dziędi małemu rozstawowi kół i osi jazda ma w sobie coś z gokarta,  natychmiast reaguje na każdy ruch kierownicą. Każdy wybój w zakręcie może wytrącić z równowagi i tak niespokojny tył. To  zasługa zależnego zawieszenia. Potrafi ono przesunąć tylną oś o kilka centymetrów w każdej chwili. Jeśli chcemy szybko jechać po wybojach, musimy być gotowi na kontrę w każdej chwili. Problem pojawia się też przy normalnych koleinach, bo  mały rozstaw kół sprawia, że Jimny nie mieści się w ich standardowym rozmiarze. Trzeba zatem obserwować drogę i trzymać kierownicę. Fabryczne nadwozie nie pozwala na stosowanie nadwymiarowych opon, prześwit nie jest imponujący (190 mm), lecz starcza do sprawnego pokonywania leśnych duktów. Stosowanie felg o większym odsadzeniu ET potrafi skutkować przyśpieszonym zużyciem łożysk przednich kół. W/w łożyska są też z reguły słabym punktem aut z silnikiem diesla.

Hamulce.

Klasyczny układ, przód tarcze, tył bębny. Ze względu na niską masę auta nie stanowią większego problemu, zdarzają się jednak problemy z przegrzanymi tarczami skutkujące koniecznością wymiany….

 Wady i zalety.

Wady:

– niski komfort resorowania,

– kiepskie prowadzenie przy większych prędkościach,

– nieprecyzyjny układ kierowniczy,

– ciasne wnętrze,

– maleńki bagażnik,

– problemy z układem zasilania silników diesla,

– szybkie zużycie elementów zawieszenia w wersjach diesla.

 

 Zalety:

– wysoka sprawność terenowa,

– zwrotność,

– stosunkowo niska cena zakupu,

– klasyczna linia nie poddająca się próbie czasu,

– spalanie do przyjęcia,

– znakomita widoczność.

 

Opinie użytkowników.

Jacek , leśniczy użytkuje Jimny 1,5 DDIS w wersji 65 KM z 2005 r. Auto zostało nabyte w 2007 r. z przebiegiem 30 tys. km., obecny przebieg to 123 tys km. Właściwości terenowe i zwrotność auta zostały ocenione pozytywnie, spalanie w zależności od pory roku waha się w granicach 7-8 l/100 km (poza ciężkimi warunkami zimowymi). W codziennej jeździe pomaga bogate wyposażenie – pełna „elektryka”, klimatyzacja, przeszkadza nadwozie typu ca brio, dzięki któremu do środka dostaje się mnóstwo kurzu. Poza typowymi czynnościami obsługowymi (wymianu olejów, filtrów, rozrządu)  często były zmieniane łożyska przednich kół (kilka razy), awaria wtryskiwaczy przy przebiegu niespełna 120 tys. km. dotkliwie obciążyła budżet rodzinny… W trakcie użytkowania zmienione zostały również tylne amortyzatory, na zużycie których wpływ mogło mieć częste używanie kosza zawieszanego na haku. Reasumując, kolega Jacek nie jest do końca zadowolony z auta i w najbliższym czasie zamierza zmienić Jimny na Grand Vitarę.

Wojciech, leśniczy użytkuje Jimny 1,3 VVT z 2005 r. Auto zostało zakupione w 2008 r. z przebiegiem 23 tys. km., obecnie Jimny ma na liczniku 113 tys. km. Podobnie do opisywanego wcześniej auta tu też mamy pełne wyposażenie elektryczne i klimatyzację. Nadwozie zamknięte pomaga w utrzymaniu czystości we wnętrzu. Przez cały okres użytkowania poza czynnościami obsługowymi wystąpiły dwie awarie: wymiany wymagała rozszczelniona chłodnica wody, drugą awarią były pojawiające się co pewien czas problemy z załączaniem przedniego napędu sterowanym elektrycznie. Poza tymi awariami auto sprawuje się bez zarzutu i właściciel ma nadzieję cieszyć się nim długo.

Obydwaj właściciele użytkują swe auta praktycznie wyłącznie do celów służbowych, tak więc niski komfort na dłuższych dystansach nie jest im straszny.

Podsumowując: Jimny to faktycznie ucywilizowana wersja Samuraia, nadal będzie tu nie największa ilość miejsca w wnętrzu, otrzymamy małą gamę silników, nadal auto będzie się trząść i męczyć w dalekich podróżach. Z drugiej strony nadal wiedziemy w teren (choć trudniej tu wykonać duże modyfikacje), łatwo zawrócimy, łatwo naprawimy i będziemy posiadać jedną z nielicznych produkowanych obecnie terenówek na ramie z klasycznym napędem 4×4 i poczciwym reduktorem.

 

Pozdrawiam terenowo.

Seba 4×4

zdj-2-jimny zdj-3-jimny zdj-4-jimny ynmtms1logexote3mzvmzta4ntq2ymjiodiyndexmdi1n2jiyjy0mdy5zjhjlvjoq2nhnxhlbmvhyvlqbefzmnpptjzuctfxcxavt2fmeg9dvtvsumpsetq9 zdj-1 zdj-2 zdj-3 zdj-4

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *