GAZ 69, “odnowa biologiczna” część ’64… ;)


Jakieś dwa popołudnia spędzone w garażu zaowocowały przyłapaniem nadwozia do ramy (zakupiłem nawet fajne podkładki z utwardzanej gumy) i ze względu na ciemność panującą w garażu pracami nad drzwiami….. Niby nic, ale….

Tak wyglądały “zamknięte” drzwi w momencie pojawienia się Gazika na podwórku:

Dołem odstawały, górą znacząco opadały itp.

Po trzech godzinach “manewrowania” korektorem udarowym (inaczej młotkiem), weryfikatorem płaszczyzn (brecha – łom), deską, meselkiem i z pomocą żony udał się doprowadzić do takiego stanu:

Oczywiście ubytki po prawej stronie znikną 😉

Naprawdę jest lepiej…

I pomyśleć, że to trzy godziny “mieszania”, kilka razy wykręcanie i wkręcanie zawiasów, gięcie, pukanie itp, itd…..

Po szpachlowaniu u szlifowaniu będzie OK

Mi się podoba….. 😉

Poćwiczyłem też trochę nad drugą stroną….

Ale to jeszcze nie koniec 😉

Dużo czyszczenia z farby mnie czeka 😉

Pozdrawiam terenowo.

Seba 4×4

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *