Opel Frontera – zawsze w cieniu konkurencji.


 Frontera w momencie debiutu łączyła japońskie nadwozie, podwozie i skrzynię biegów, całość rodem z Isuzu z niemieckimi silnikami. Nigdy nie była przedmiotem marzeń off-roadowców, czy sprawdza się jako auto dla przeciętnego użytkownika jeżdżącego zarówno po drogach asfaltowych jak i po lesie?

 

Trochę historii i danych technicznych.

Pierwsza generacja Frontery zadebiutowała w 1991 roku oferując dwie wersje nadwozia (3D i 5D), auto oparto na Isuzu Amigo wyposażając je w oplowskie silniku. Ciekawostką jest fakt produkowania jej w Wielkiej Brytanii. Od Isuzu różniło ją kilka szczegółów: lampy, przedni gril i wspomniane silniki. Auto okazało się strzałem w dziesiątkę, oferowało akceptowalny poziom komfortu, nadwozie odbiegające od ówczesnych klasycznych terenówek i w miarę przyzwoite walory terenowe. Początkowo oferowano dwa silniki benzynowe (2,0 115 Km i 2,4 130 KM) oraz jeden silnik diesla (2,3 100 KM). Pierwszy face lifting przeprowadzono już w 1995 roku, w tylnym zawieszeniu zmieniono resory na sprężyny, na tylnej osi zamontowano też hamulce tarczowe. Pojawiły się też nowe silniki, benzynowy 2,2 l o mocy 136 KM i diesel włoskiej firmy VM 2,5 l o mocy 116 KM, który uchodził za dość kapryśny. W kolejnym roku dokonano modyfikacji wnętrza i pojawił się silnik diesla 2,8 l rodem z Isuzu oferujący 113 KM, silnik ten mimo swej głośnej pracy zbierał najwięcej pochwał. Druga generacja Frontery zadebiutowała w 1998 roku,

            W tabeli przedstawiam modele silników (Frontera B) i ich parametry:

 

rodzaj zasilania pojemność moc [KM] / przy obr/min mom. obr. [Nm]/przy obr/min prędkość [km/h] 0-100km/h [s]
silniki benzynowe 2,0 116/5200 172/2400 158 15,6
2,2 16V 136/5200 200/2500 162 13,4
3,2 V6 205/5400 290/300 184 9,7
 

silniki diesla

2,2 DTI 115/3800 260/1900 155 14,9
  2,2 DTI 120/3800 280/1500 160 14,5
2,5 TD 116/3600 260/1850 155 16,0

 

Nadwozie i wnętrze auta.

            Frontera zawsze była dostępna w wersji 5D i 3D, dłuższa wersja kojarzyła się zawsze z podniesionym kombi, natomiast wersja krótsza wyposażona w hardtop lub miękką plandekę przypominała auto typu „fun car”. Frontera przed liftingiem miała dość archaiczną deskę rozdzielczą, na szczęście jej obsługa była prosta i szybko stawała się intuicyjna. Ilość miejsca na przednich fotelach zawsze była spora, z tyłu zaś sytuacja w dłuższej wersji  była o niebo lepsza od wersji 3D, w której oprócz mniejszej ilości miejsca na nogi i na szerokość utrudnione było również wsiadanie na tylną ławkę. Ciekawostką pierwszej generacji była konieczność dokupienia możliwości umieszczenia koła zapasowego na tylnej klapie w wersji 5D za dopłatą… Z zewnątrz auto wygląda ładnie, stosunkowo płaska maska, mocno ścięty przód i tył (zwłaszcza w wersji 3D) w połączeniu z „napompowanymi” nadkolami i dużymi zderzakami daje poczucie wielkości i bezpieczeństwa. Lifting nadwozia nie był rewolucyjny, zmiany były kosmetyczne z zewnątrz, w zamian za to wnętrze otrzymało całkowicie nową deskę rozdzielczą przystającą do ówczesnych standardów. Jakość użytych materiałów z racji japońskiego nadwozia jest średnia, w zamian za to zaoferowano nam dobre spasowanie poszczególnych elementów i stosunkowo wysoką odporność na upływ czasu. Frontery B z rynku wtórnego są w miarę dobrze wyposażone. Większość z nich ma ABS, dwie poduszki powietrzne, pełną elektrykę, centralny zamek i radio, zdarzają się jednak auta bez klimatyzacji.

Tabela przedstawia poszczególne wymiary auta z II generacji:

 

Wymiary/dane techniczne 5 drzwi 3 drzwi
długość [mm] 4358 4268
wysokość [mm] 1740 1892
szerokość [mm] 1785/2035* 1785/2035*
rozstaw osi [mm] 2702 2462
liczba miejsc 5 5
Prześwit [mm] 215 215
Pojemność bagażnika [l] 389/1790** 300/1137**
*) z lusterkami

**) z rozłożonymi siedzeniami

 

 

Silniki i przeniesienie napędu.

Napęd 4×4 realizowany jest w klasyczny sposób: na stałe napędzana jest tylna oś, przednia oś jest dołączana za pomocą tradycyjnej dźwigni. Każda Frontera posiada również reduktor wspomagający jazdę terenową. Napęd piast przednich kół odbywa się za pomocą automatycznych sprzęgiełek, których trwałość nie należy do specjalnie wysokich, przez co szybko wymieniane są na wersje manualne. Trwałość skrzyni biegów i reduktora jest satysfakcjonująca. Przy dynamicznym użytkowaniu auta dają o sobie znać krzyżaki wałów napędowych, na szczęście ich wymiana nie jest szczególnie kłopotliwa i droga. Z całej gamy silników za kapryśne uważano włoski diesel VM 2,5 l (nietypowe rozwiązania konstrukcyjne i niska trwałość), natomiast montowany początkowo diesel 2,3 TD lubił  wypalać uszczelkę pod głowicą. Późniejsze diesle mają problemy głównie z osprzętem (przepływomierze, sporadyczne awarie pomp paliwowych). Czterocylindrowe silniki benzynowe nie należą do mocnych, w cyklu mieszanym delikatnie używane Frontery z benzynowymi silnikami spalają 11-12 l/100km, natomiast diesle ok. 10 l/100km. Agresywniejsze użytkowanie auta powoduje wzrost spalania do 15-20 l/100km. Na szczęście silniki benzynowe dobrze znoszą instalacje LPG i poza wyciekami oleju oraz kłopotami z elektrycznym osprzętem nie denerwują specjalnie swych właścicieli. Prawidłowa obsługa gwarantuje uzyskanie przyzwoitych przebiegów. Najmocniejszy benzynowy silnik V6 oferuje sporo mocy okupując to wyższym spalaniem. Przy zakupie Frontery warto sprawdzić szczelność układu chłodzenia i kolektorów wydechowych (silniki benzynowe).

Zawieszenie, hamulce i komfort jazdy.

Nadwozie Frontery w całym okresie produkcji osadzone było na sztywnej ramie, przednie zawieszenie było niezależne, z tyłu natomiast wykorzystywano sztywny most. Za amortyzowanie przodu odpowiadały drążki skrętne, tył początkowo oparty był na resorach, które w 1995 roku zostały zastąpione przez sprężyny i wahacze wzdłużne. Frontera była wygodnym autem w obu wersjach zawieszenia. Niezbyt imponujące kąty natarcia i zejścia w połączeniu z niewielkim wykrzyżem i głębokością brodzenia ograniczają nieco walory terenowe Opla, należy jednak nadmienić, że po zamontowaniu agresywniejszych opon Frontera radzi sobie dobrze w terenie. Układ zawieszenia auta jest w miarę bezawaryjny, najczęściej wymiany wymagają tuleje przednich wahaczy. Układ hamulcowy nie powala swą skutecznością, znacznie lepiej sprawuje się ten oparty o 4 cztery tarcze hamulcowe (przednie wentylowane) montowany po face liftingu (1995 r), ze względu na stosunkowo wysoką masę auta agresywna jazda znacząco skraca żywotność klocków i tarcz.

Wady i zalety.

Zalety:

  • relatywnie niska cena zakupu,
  • udany kompromis między zdolnościami terenowymi a komfortem jazdy,
  • duża ilość miejsca dla pasażerów,
  • ponadczasowa sylwetka.

Wady:

  • zawodząca elektryka i elektronika,
  • słaby dostęp do części,
  • awaryjność pompy wspomagania,
  • niezbyt mocne silniki,
  • „pocenie” się silników,
  • mały bagażnik wersji 5D.

Podsumowując: nie jest łatwo jednoznacznie podsumować Fronterę B. Jest to auto oferujące komfort, przestrzeń, akceptowalne zdolności terenowe i korzystną cenę zakupu na rynku wtórnym. W zamian za to potrafi znękać nas awariami elektrycznych drobiazgów i zniechęcić umiarkowanymi osiągami silników (nie dotyczy 3,2). Jedyną receptą na spokojne użytkowanie Frontery jest racjonalne i profesjonalne wyszukanie auta, zadbany egzemplarz potrafi długo cieszyć swego kolejnego właściciela wygodną jazdą.

Opinie użytkowników.

Piotr, RDLP PIła:

Swoją długą Fronterę z silnikiem 2,2 DTI nabyłem przed trzema laty. Auto wyprodukowano w 1999 roku i wyposażono w większość możliwego wyposażenia (elektryka, klima, poduszki Air Bag). W momencie zakupu auto miało 176 tys. km. przebiegu. Do dnia dzisiejszego przejechałem blisko 40 tys. km. Spalanie przy spokojnej jeździe waha się w granicach 8-11 l ON na 100 km. W międzyczasie wymieniłem komplet klockach hamulcowych, oleje i filtry (co 10 tys. km.) oraz opony. Założyłem opony typu AT, poprawiło to zdolności terenowe auta. Jedyną poważną awarią była konieczność regeneracji pompy wtryskowej, która odmówiła posłuszeństwa przy przebiegu 189 tys. km. Auto jest wygodne, pewnie prowadzi się na dłuższych trasach, w terenie pomocny bywa reduktor. Do wad zaliczyłbym słabą zwrotność, odczuwalne jest to na miejskich parkingach i leśnych duktach. Mam nadzieję, że Frotka posłuży mi jeszcze kilka lat.

 

Pozdrawiam terenowo.

Seba 4×4

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

frot-6 frot-7

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *