GAZ 69, “odnowa biologiczna” część XIII…. ;)


Dziś naprawdę niewiele czasu było na krótki romans z Gazikiem….. Nie zmienia to faktu, że udało sie wyjąć skrzynię biegów, silnik, kolumnę kierowniczą. Przeanalizowałem co dalej, zaplanowałem następne dni i do domu….. Powoli ale jednak ubywa, przybliża to dzień, w którym zacznę pracę nad naprawą a nie tylko nad destrukcją. Jutro muszę znaleźć fachowca od głowic, niech już się coś naprawia. Dodatkowo po zdemontowaniu kolejnych kół wyjazd do oponiarza i po zdjęciu opon będę mógł zawieźć w końcu felgi do piaskowania i malowania piecowego. Jako że tydzień i weekend napięty bardzo to wnioskuję, że po niedzieli zacznie się czyszczenie i naprawa ramy 🙂

Poniżej kilka zdjęć i komentarzy, zapraszam 🙂

No i leży bidulek czekając na ostateczną weryfikację. Niestety, ręce dwie, trochę czasu minie….

Zwłoki nr 2 w całej okazałości….

Pojęcie “rzeźba” nie oddaje stopnia ingerencji…..

“Delikatne” wstawienie uchwytów poduszek silnika i całkowicie przebudowana belka pod skrzynia…

Ale pedały całkiem oryginalne 😉 Chociaż coś 😉

Pozdrawiam terenowo.

Seba 4×4

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *