Wymiana przednich górnych wahaczy – Sportage I


Było o łożysku, czas na “rozprawkę” o górnych, przednich wahaczach. W małej Kijance umarły przy przebiegu 166 tys km. Ot, życie…. Żeby było ciekawiej, tradycyjnie prawy był w znacznie gorszym stanie, czyli teoria o polskich drogach sprawdza się 🙂 Wahacze zakupiłem jakiś miesiąc temu, ale nie było czasu na zmianę…. Wybrałem markę SRL, sprawdzałem je w “babci”, z reguły wytrzymują ponad połowę przebiegu fabrycznych, przy cenie zakupu ich zastosowanie wydaje się rozsądnym wyborem.  Zatem do rzeczy:

Na początek standardowy widok 😉 Poluzowanie śrub i….

Jedziemy do góry….

Stan wyjściowy 😉

Widok “lekko” zużytego sworznia…

Tak się zachowywał….

https://youtu.be/uy2NBiIyddo

Grubo…..

Wracam do zdjęć 😉

Przygotowałem sprawdzony specyfik i….

Potraktowałem wiadome śruby…

Druga też….

Odczekałem sporo czasu i zabrałem się do odkręcania.

Niby puściły, nawet uśmiech na twarzy się pojawił….

Żeby klucza nie przekładać milion razy, to zastosowałem ten wygodny 😉

Po odkręceniu śrub przy ramie przyszła pora na tę od sworznia, następnie wziąłem sie za wybijanie śrub przy ramie…..

Najpierw tradycyjnie używałem argumentu o masie 2,5 kg….

Potem używałem blisko metrowej “breszki”…..

Próbowałem też połączenia młotka i przecinaka….

Skończyło się na tradycyjnej i inwazyjnej metodzie…… 🙂 Ze względu na drastyczność scen, nie zamieszczam fotek z cięcia 😉

Trzeba było na szybko załatwić śruby….

Śliczne, nakrętki kupiłem na miejscu 😉

Potem było łatwo, prawa strona….

Lewa strona. Obie strony przewidziane do zrobienia geometrii, tak więc na “dzień dobry” ustawiłem je “na zero” 🙂

Kolejna praca, to ustabilizowanie sworznia…

I widok na całość…

Założenie letnich MT-ków i wymiana z drugiej strony.

W sumie nie licząc oczekiwania na śruby zajęło to łącznie z wymianą łożyska na lewym kole jakieś 4 godziny. Koszt łączny wymiany wahaczy to 234 zł za wahacze plus 140 zł za śruby i 1,2 zł za nakrętki. Jakieś 4 tarcze za 5 zł i swoje zaangażowanie. Na wtorek jest umówiona geometria za 50 zł.

Tyle z pola wali, za tydzień powtórka w “babci” 🙂

Pozdrawiam terenowo.

Seba 4×4

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *