GAZ 69, “odnowa biologiczna” część ’16…. ;)


Ale za to sobota…… Wtedy idzie robota 😉 Po kupieniu szczotek stalowych na kątówkę wróciłem do domu i szybko udałem się do garażu.  Po wyciągnięciu jednej ramy zabrałem się z posadzenie na kobyłkach drugiej. Historia dnia w podpisach pod zdjęciami:

Taki to z niej wisielec 😉 Po raz kolejny przydała się wyciągarka. Podsunąłem kobyłki i po 10 minutach można było brać się za czyszczenie.

Pod kierowcą jest nie najgorzej, kształt zachowany, całość struktury też 😉

Pas przedni normalnie aż się błyszczy 😉

Po pasażerem już tak zdrowo nie jest……

Widok do środka ramy, coś z tego jeszcze będzie 😉

Trochę tu rzeźbiono….. Dosłownie i w przenośni 😉

Kolejna perforacja….

Trochę lepszego widoku dla pocieszenia

Wyciągnąłem, muszę zawieźć do stolarza i tapicera. Niech coś będzie już gotowe….

Tylko najpierw muszę zreanimować zawiasy, które jakiś fenomen obciął…..

Taki sobie jeden resor 🙂 Wyczyszczony, pokryty cortaninem. Zaś coś będzie już na gotowo 😉

Pozdrawiam terenowo.

Seba 4×4

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *