Nissan Navara 2016 test – duży pickup w nowej odsłonie.


Kolejnym autem powierzonym do testów była Navara Tekna 2.3 dCi 190 A/T poznawane przeze mnie ponownie dzięki NISSAN SALES CEE Kft. z Warszawy. Tym razem z przyjemnością przez tydzień zapoznawałem się z picupem, którego poprzednika (D 22) kilka lat temu posiadałem osobiście. Tydzień minął szybko i nadszedł czas na podzielenie się spostrzeżeniami.

Trochę historii

Historia lekkich ciężarówek Nissana i późniejszych pickupów sięga 1920 roku, pierwszy model z napędem 4×4 pojawił się w 1979 roku, był to Datsun 720, którego zastąpił w 1986 roku popularny na rynku europejskim Nissan Pick-Up D 21 (cieszył się dobrą opinią). Kolejne generacje to D 22 z 1997 roku (silnik po lifcie cieszył się złą sławą) i D 40 z 2005 roku. Obecny model zadebiutował w drugiej połowie 2014 roku, na rynku europejskim rok później, zastosowano dużo zmian obejmujących wiele elementów podwozia i nadwozia, wnętrze zmieniło się znacząco. Zmiany nie uniknęły też silników, pojawiła się całkowicie nowa konstrukcja. Ciekawostka jest połączenie nazw używanych dotychczas oddzielnie, w wyniku czego powstała Navara NP 300. Auto zostało zwycięzcą konkursu “International Pick-Up Of The Year 2016”.

Nadwozie i wnętrze auta.

Auto zmieniło się w każdym elemencie nadwozia i wnętrza, zewnętrznie stało się bardziej eleganckie i dobrze wpisujące się w obecne trendy. Wnętrze kabiny cieszy świeżą stylistyką zbliżoną do miejskiego SUV-a i odbiegającą od aut „roboczych”. Materiały są dobrej jakości, choć twarda wykładzina deski rozdzielczej jest rodem z NP 300, za to skórzane wykończenie foteli, pełna „elektryka” i systemy iso fix na tylnej ławce świadczą o przynależności do klasy SUV. Miejsca jest dużo, fotele są wygodne, dodatkowo tylna ławka jest wygodnie wykończona i posiada oparcie ustawione pod bardziej optymalnym kątem nie powodujące zmęczenia podczas jazdy na dłuższych dystansach. Testowana Navara w  wersji Tekna posiada bogate wyposażenie i poza oczywistą klimatyzacją automatyczna, pełną elektryką (fotele przednie z podgrzewaniem i elektryczną regulacją fotela kierowcy), łatwą w obsłudze nawigacją posiadała również kamery 360˚ znacząco ułatwiające parkowanie auta o długości 5,3 m i szerokości 1,85 m (bez lusterek). W wnętrzu króluje czarny kolor urozmaicony ożywiającymi srebrnymi plastikami i chromowanymi wykończeniami klamek i obwódek gałek systemu audio. Deska rozdzielcza jest typowa dla obecnych Nissanów 4×4, trudno zarzucić coś funkcjonalności bądź spasowaniu, zegary są czytelne, obsługa wszystkich włączników jest intuicyjna i łatwa. Na  panelu środkowym znajdziemy przełącznik trybu napędów (4×4, 4×4, 4×4 LOW) oraz włączniki blokady tylnego mostu i asystenta zjazdu z wzniesień. Nie brakuje tu kilku poręcznych schowków, gniazdek 12V i USB. Z zewnątrz widoczne są modne obecnie zaokrąglenia (przednie błotniki i nadkola), masywny chromowany przedni grill i miła oku linia nadwozia z odciętym przedziałem bagażowym wyposażonym w system mocowania ładunku i tylną klapę z małym spojlerem regulującym opływ powietrza. Duże reflektory działające w technologii Full LED sprawnie oświetlają drogę i są ładnie wkomponowane w pas przedni. Długość skrzyni ładunkowej to 1,58 m, co w połączeniu z szerokością 1,56 m (1,13 m między nadkolami) i ładownością 1,05 t pozwala wykorzystać możliwości transportowe, dodatkowym atutem jest wysoka masa dopuszczalna holowanej przyczepy wynosząca 3,5 t. W manewrowaniu przeszkadza nieco długość i wynikająca z tego duża średnica zawracania – 12,4 m, jest to jednak typowa przypadłość wszystkich pickupów.

Silniki i przeniesienie napędu.

Testowany  przeze mnie pickup posiadał nowy  silnik 2,3  dCi o mocy 190 KM  450 Nm momentu obrotowego (występuje odmiana 160 KM i 403 Nm), większa moc wynika z zastosowania dwóch turbosprężarek. Jest to całkowicie nowa konstrukcja rodem z Renault, która w połączeniu z połączony z 7-cio stopniową automatyczną skrzynią biegów (opcjonalnie występuje 6-cio stopniowa skrzynia manualna) pozwala cieszyć się z jazdy okupując to akceptowalnym spalaniem. Osiągi to rozpędzanie się do 100 km/h w 10,8 s maksymalna prędkość 180 km/h. Auto przyśpiesza sprawnie, nie znajdziemy tu efektu „turbodziury”, pomaga w tym sprawna skrzynia biegów, która pewne wahanie wykazuje przy jeździe autostradowej z prędkością około 140 km/godz, kiedy to potrafi przełączać zamiennie 6 i 7 bieg, nie wpływa to na komfort jazdy. W Navarze stale napędzane są koła tylne, przełącznikiem na kokpicie możemy włączyć napęd 4×4 i przełożenie terenowe. W ciężkich warunkach terenowych możemy wesprzeć się przydatną blokadą tylnego mostu, plus za tę funkcje. Przy pokonywaniu  wzniesień możemy wykorzystać asystent zjazdu pomagający mniej wprawnym kierowcom. Autostradowa jazda z wysokimi prędkościami skutkuje spalaniem rzędu 9-10  l/100 km. Normalna  jazda poza autostradą powodowała konieczność wlania 7,7-8,4 l/100 km na każde 100 km, przy jeździe „o kropelce” można zejść do 7,0 l/100 km, ale odbiera to przyjemność z jazdy.

Zawieszenie, hamulce

W testowanej Navarze opartej na zamkniętej ramie zastosowano niezależne zawieszenie kół, wahacze poprzeczne z sprężynami z przodu i 5 drążkowe tylne zawieszenie również wykorzystujące sprężyny jako element tłumiący drgania, które przypisane jest do wersji Double Cab, King–Cab jest nadal oferowana z resorami piórowymi, tak jak w poprzedniej generacji, ale po uprzednim przeprojektowaniu całości. Za zatrzymanie auta odpowiada układ hamulcowy wykorzystujący tarcze hamulcowe zastosowane na obu osiach (przednie wentylowane) wsparte pomocnymi systemami ABS, EBD i systemem kontroli trakcji (VDC). Prześwit wynoszący 22 cm pozwala na bezstresową jazdę w terenie, auto prowadzi się pewnie nie generując nadmiernych stuków lub nerwowości w prowadzeniu, jazda po leśnych drogach sprawia przyjemność (poza zawracaniem). Układ hamulcowy działa pewnie i równomiernie, trwałość tradycyjnie będzie zależna od charakteru użytkowania, agresywny styl jazdy lub poruszanie się w terenowych realiach z pewnością przyspieszy zużywanie kloców i tarcz. Nie miałem możliwości testowania auta z wykorzystaniem pełnej ładowności, sądzę jednak, że nie wpłynęło by to na spadek komfortu jazdy.

Wrażenia z jazdy

Pierwszy kontakt z autem uświadamia od razu jego gabaryty, siedzi się wysoko, widoczność jest bardzo dobra. Znalezienie pozycji za kierownicą jest łatwe dzięki szerokiej regulacji fotela kierowcy, brakuje nieco regulacji kierownicy „przód-tył”. Pierwsze 500 km przejechałem po asfalcie, auto prowadziło się pewnie i stabilnie, autostrada nie jest dla niego problemem. Sprawnie przyśpiesza, efektywnie hamuje. Na rondach daje się odczuć długość auta i ciężki przód. Automatyczna skrzynia biegów działa bez opóźnień, pozwala nawet ruszyć z piskiem opon……. Ekonomika akceptowalna, 10 l/100 km na autostradzie (140-150 km/godz) i niespełna 8 l/100 km w normalnym ruchu drogowym bez specjalnego uważania przy dodawaniu gazu. Oszczędna jazda pozwala na zejście do 7,5 /100 km. Łatwo znaleźć pozycję za kierownicą, dobra widoczność zarówno wkoło jak i w lusterkach wstecznych. Wydajna klimatyzacja, niewielki poziom hałasu. W pobliżu domu przejechałem się kilka kilometrów po leśnej drodze z tzw. “tarką”, można było „poczuć” uciekający lekki tył, który nieco dawał ponieść się emocjom łatwym do opanowania, jest to normalne przy pustej pace. Fajnie korzysta się z podparcia podłokietnika środkowego i na drzwiach, ręce nie meczą się wisząc w powietrzu. Audio działa dobrze, na plus kilka gniazdek do ładowarek, schowków oraz prostota obsługi wszelkich guzików i przełączników. Na minus – można było zrobić miękkie wykończenie deski rozdzielczej, nawiązywałoby to do Navary, ale w sumie na tylnej klapie widnieje też symbol NP 300…. Praca silnika jest słyszalna w całym zakresie obrotów, nie jest to jednak męczący dźwięk. Podsumowując: kawał solidnego auta o znaczących gabarytach możliwego do wykorzystania zarówno w codziennym użytkowaniu jak i podczas dalszych wyjazdów.

Wady i zalety.

Zalety:

+ dobre prowadzenie auta,

+ duży prześwit,

+ łatwa obsługa włączników i urządzeń,

+ bogate wyposażenie,

+ sprawny napęd 4×4,

+ korzystne spalanie,

+ blokada tylnego mostu,

+ renoma marki i modelu.

Wady:

– średnie wyciszenie kabiny,

– cena topowych wersji,

– jeden silnik,

– długi tylny i zwis,

– twarde plastiki w wnętrzu,

– niezbyt wysoki skok zawieszenia.

 img_0001

Rzut z tyłu na zgrabne nadwozie

img_0004

I na masywny przód

img_0006

Konkretne zaczepy w skrzyni ładunkowej

img_0007

Wysoki prześwit (21 cm)

img_0008

I ten sam prześwit z przodu

img_0010

Typowy dla pickupów długi tylny zwis

img_0011

I bardzo dobry krótki przedni zwis

img_0169

Wykrzyż całkiem, całkiem 😉

img_0170

Długi tył z spojlerem nad klapą zmniejszającym spalanie

img_0171

Dwa w jednym???

img_0172

W całej krasie….

img_0173

Progi chroniące nadwozie przed błotem

img_0175

To może się podobać 😉

img_0178

Odwrotne od poprzedników przetłoczenia maski

img_0180

Duży ekran Navi, audio i “innych takich” 😉

img_0181

Trochę mniej twardego plastiku i byłoby super (ale jest OK)

img_0183

Elektryka jest 😉

img_0184

Parę “bajerów” 😉

img_0185

 

Centrum sterowania napędami

img_0187

Przydatne schowki i oczywiste podgrzewanie foteli

img_0189

Kolejne schowki, kolejne gniazdka

img_0190

Przyjemne dla oka zegary i wielofunkcyjna kierownica (łatwa w obsłudze)

img_0192

Navi widzi moje podwórko 😉

img_0195

Skóry nie brakuje….

img_0197

Nieco plastikowa deska w całej krasie 😉

img_0199

Ukryty sprawny silnik

img_0204

Troszkę chromu 😉

img_0206

Przydatny szeberdach

img_0213

Sprytne gniazdko 12V

img_0215

Tak, tak….. System Iso Fix w pickupie….. Kiedyś nie do pomyślenia 😉

 

Pozdrawiam terenowo.

Seba 4×4

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *